Załóżmy na chwilę, że jesteśmy w centrum śmiertelnej pandemii

Czy w ogóle zdajesz sobie sprawę, że istnieje wiele randomizowanych badań klinicznych udowadniających brak skuteczności noszenia maseczek? Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, że NIE ISTNIEJE ANI JEDNO randomizowane badanie kliniczne potwierdzające jakiekolwiek zabezpieczenie przed zachorowaniem dzięki stosowaniu maski? Czy ktoś Cię poinformował, że wg nowej narracji „Nature” przenoszenie wirusa przez powierzchnie czy klamki jest tak małe, że można uznać je za pomijalne, tym samym cyrk z dezynfekcją wszystkiego z dnia na dzień traci sens? Podobnie jak zresztą przyłbice, które w ciągu 3 dni z doskonałego środka zabezpieczającego siebie i innych przed zachorowaniem – stały się bezwartościowym kawałkiem plastiku nadającym się na bal przebierańców albo na wycieczkę historyczną pod Grunwald.

Czy nie zastanowiło Cię, iż dostępne dane mówią o tym, że lockdown nie ma żadnego wpływu na liczbę zachorowań? Że w narracji rządowej i telewizyjnej nic się nie zgadza, a ich twierdzenia urągają logice i inteligencji odbiorcy? Nie przeszkadza Ci, że eksperci rządowi są doskonali w obrażaniu tych, którzy ośmielają się mieć inne zdanie nt. ich działań, natomiast nie są w stanie przytoczyć żadnych badań czy statystyk potwierdzających ich tezy?

Czy uświadomiłeś sobie w końcu, jakiego idiotę dajesz z siebie robić? I nie, stwierdzenie, że „wszyscy tak robią, więc coś musi w tym być” nie jest żadnym argumentem. Reguła Cialdiniego o społecznym dowodzie słuszności jest wykorzystywana już od wielu lat i jest to jedna z najbardziej znanych technik wywierania wpływu. Jeżeli do tej pory się na to nabierasz, to mogę Ci jedynie zacytować słowa Waldemara Łysiaka, włożone w usta jednego z bohaterów powieści „Statek: „jedzmy gówna, przecież miliony much nie mogą się mylić”.

Dajesz sobie odebrać wolność krok po kroku, w imię utopijnej i makabrycznej wizji grupy psychopatów, którzy się dorwali do władzy. Bo to tylko maska, bo to tylko zamknięty sklep, bo to tylko zakaz wyjazdów, bo to tylko… I ani się obejrzysz, jak to „tylko” Cię przerośnie. Jeżeli natychmiast, teraz – nie przestaniesz dawać się otumaniać.

Ja wiem, że wolność kosztuje. Czasami dużo. Ale zawsze warto zapłacić tą cenę. Bo raz utraconej wolności można już nie odzyskać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *