Ludzie się nie uczą na błędach.
Obserwujemy medialną wojenkę między PiS a koalicją KO, Lewica, PSL i Hołownia. Tarcie, aż iskry lecą. I oczywiście mało kto zauważy, że kłótnie są na pokaz, a zakulisowo wszystkie partyjki realizuję ten sam program. Tak samo głosują w najważniejszych sprawach. Gra tutaj idzie nie o program gospodarczy na najbliższe 4 lata, ale o pieniądze, jaką można wyciągnąć ze spółek skarbu państwa, z łapówek i innych profitów władzy.
Problem jest największy w tym, że oni się już zgodzili na odebranie nam majątku i wolności. Bo dokładnie do tego zmierza.
– Poparli „dyrektywę zeroemisyjną”. Nie słyszałeś? W przypadku 15% najbardziej emisyjnych (czyli de facto najstarszych) budynków w Polsce, do 2030 roku chcą wymusić termomodernizację. Pozostałe 85% do 2050 roku. Nie przeprowadzisz tej drogiej inwestycji? To zapłacisz takie kary, że będziesz musiał sprzedać nieruchomość.
– Już za 2 lata dołożą nam karę za jazdę samochodem spalinowym, a w 2035 roku chcą całkowicie zakazać produkcji takich. Nie stać Cię na drogiego i niefunkcjonalnego elektryka – to zasuwaj do komunikacji miejskiej.
– Urszula Zielińska z KO poszła jeszcze dalej – chce do 2030 roku wymusić ograniczenie emisji CO2 o 75%. Jaki będzie tego efekt? Dla klimatu – zerowy, dla gospodarki katastrofalny. Pomijam już fakt, że ograniczenie emisji CO2 jest jednym z najgłupszych pomysłów ostatnich lat. Cóż, jest jeszcze wiele osób, zapatrzonych w przekaz telewizyjny, którzy wierzą, że CO2 jest szkodliwy dla planety. Głównie na lewicy, bo tam znalazły swoje miejsce wszystkie błędy nauczycieli.
– Walczyć z inflacją zamierzają za pomocą rozdawania pieniędzy. Średnio rozgarnięty licealista śmieje się w kułak z takich pomysłów, ale oni to biorą całkiem na poważnie. PO popiera każdy idiotyczny pomysł PiSu, dokładając swoje 3 grosze (np. babciowe), PSL chce fundować studentom akademiki za 1 zł, Lewica dorzuca do tego 1000 zł miesięcznie dla każdego studenta, Hołownia coś przebąkuje o rozdawaniu ciężarówek elektrycznych… A potem będzie szok, jak inflacja przekroczy 50%.
– A pamiętacie bezprawne restrykcje ostatnich 3 lat? Tzw. opozycja jednogłośnie chce rozliczać PiS. I ta sama opozycja głosowała ramię w ramię z PiS, wprowadzając ustawę covidową, która umożliwiła przeprowadzenie całego cyrku tzw. „pandemii”. Może teraz byśmy się z tego śmiali, gdyby nie ponad 200 tysięcy Polaków, których przez ich decyzje już z nami nie ma.
– Pamiętacie, jak usiłowali nam odebrać prawa i wolność? Jak nas usiłowała bronić opozycja? Przypomnę. Arłukowicz, PO: „Trzeba wprowadzić jasne zasady funkcjonowania paszportów covidowych”. Biedroń, Lewica: „Lockdown dla niezaszczepionych i paszporty covidowe”. Zgorzelski, PSL: „Jesteśmy za paszportami covidowymi, a niezaszczepieni muszą ponosić konsekwencje”. Hołownia: „Mamy kpinę, a nie restrykcje. Postulujemy paszporty covidowe!”. Trela, Lewica: „Bestie antyszczepionkowe powinny być lokalizowane, aresztowane i osądzane”. Lewica posunęła się do tego, żeby złożyć w sejmie projekt ustawy o obowiązkowych szczepieniach na covid.
JEDYNĄ PARTIĄ, która była przeciw nieformalnej koalicji PiS i tzw. „opozycji”, była KONFEDERACJA. Tylko oni nie głosowali razem z całą resztą za prawem zmierzającym do wywłaszczenia Polaków. Tylko oni byli przeciw ustawie covidowej. I to właśnie oni zdecydowanie najrzadziej głosowali w sejmie razem z PiS.
Mainstream nie jest w stanie walczyć z faktami, więc zalewa przestrzeń publiczną bredniami. Zebrałem kilka najbardziej popularnych i powtarzających się.
– Konfederacja to ugrupowanie faszystowskie.
Przekaz trafia do opornych na wiedzą wyznawców telewizji. Nieważne, czy TVP, czy TVN. Jakie są cechy charakterystyczne faszyzmu? Po kolei: autokratyzm w stylu wodzowskim (to nie przypadkiem PiS?), militaryzm (tutaj ciężko wskazać partię, bo obie solidarnie rozbrajały Polskę), walka z odmiennymi ideologiami (tutaj przoduje Lewica – można mówić wszystko, pod warunkiem, że jest to zgodne z ich narracją, w przeciwnym wypadku to mowa nienawiści), pełna kontrola partii rządzącej nad dużą częścią aspektów życia społecznego i gospodarczego (mamy właśnie w rozkwicie), gospodarczy etatyzm oraz korporacjonizm (czyli ostatnie lata w Polsce), nacjonalizm (tego rzeczywiście ani Lewicy, ani PO nie można zarzucić).
Jak widać, Konfederacja nie spełnia ŻADNYCH warunków. Może poza lekkim nacjonalizmem Narodowców. Co nie przeszkadza mainstreamowi nadal kolportować swoich bredni, a większości Polaków w nie wierzyć.
– Konfederacja dyskryminuje kobiety
Akurat Konfederacja jako jedyna z partii ceni kobiety. Wszystkie pozostałe są za parytetami. Innymi słowy: uważają, że kobiety są zbyt ograniczone, żeby własnymi zdolnościami do czegoś dojść, dlatego trzeba dawać im specjalne prawa, przywileje, miejsca na listach, stanowiska. Konfederacja jako jedyna twierdzi, że istnieje mnóstwo kobiet tak zdolnych i mądrych, że mogą osiągnąć to, co chcą, bez żadnych preferencji.
– Konfederacja chce wyjść z Unii Europejskiej
Kolejna bzdura. Konfederacja stoi na stanowisku, że nie wolno twierdzić, że za wszelką cenę pozostaniemy w Unii, bez względu na wszystko, bo stawia nas to na przegranej pozycji. To jakby iść negocjować podwyżkę wynagrodzenia twierdząc na wstępie, że i tak będziemy tu pracować i żadna siła nas nie zmusi do zmiany pracodawcy. Nie widzicie, że stawia nas to od razu na przegranej pozycji?
– Konfederacja jest prorosyjska
Konfederacja uważa, że interes Polski jest na pierwszym miejscu. Powinniśmy wspierać Ukrainę, bo jest to w naszym interesie (Ukraina rozdziela nas od Rosji), ale rząd nie ma prawa rozdawać Ukraińcom socjału z naszych podatków. I to nie jest prorosyjskość – to jest dbałość o polski interes narodowy.
Te mity można podawać w nieskończoność. Człowiek myślący prawdopodobnie sam to już dostrzegł. Wyznawców PiS i „opozycji” fakty i tak nie przekonają. Bo jeśli fakty są przeciw nam, to tym gorzej dla faktów, czyż nie?
W niedzielę będzie szansa, żeby coś zmienić. Nie twarze przy korycie, bo to nic nie da. Zamienią się miejscami i będą się w kuluarach śmiali z nas do rozpuku. Przez ostatnie lata tylko Konfederacja stawała w obronie naszej wolności i naszych pieniędzy. Warto o tym pamiętać.
Kandyduję do Sejmu z 5 miejsca na liście nr 5 w okręgu 15 (tarnowski). Dlaczego? Bo chcę po latach móc spojrzeć w lustro bez wstydu, z przekonaniem, że zrobiłem wszystko, co można było zrobić, żeby zakusy na naszą wolność i życie już nigdy się nie powtórzyły, a winni zostali osądzeni i ukarani.