W wielu sądach po cichu wprowadzono rewolucyjne zmiany czyniące losowanie sędziów fikcją i umożliwiające ręczny dobór do konkretnych spraw sędziów odpowiadających obecnej władzy. Przykładowo w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie utworzony/ nieformalne podkategorie w repertorium spraw, co umożliwia manipulowanie procesem losowego przydziału spraw sędziom. W szczególności, sprawy o charakterze politycznym mają trafiać do wybranych sędziów, co budzi poważne wątpliwości co do bezstronności sądu. Sędzia Przemysław Radzik określił te działania jako próbę manipulowania składami orzekającymi oraz wprowadzania w błąd opinii publicznej. Łukasz Piebiak, prezes Stowarzyszenia „Prawnicy dla Polski”, wezwał do natychmiastowej interwencji prokuratury w tej sprawie. Interwencji brak.
Rzecznik praw obywatelskich potwierdził oficjalnie to, już wiedzieliśmy – prokuratura nie dopuściła obrońcy do udziału w czynności ogłoszenia Urszuli D. (przetrzymywanej następnie przez wiele miesięcy w areszcie w sprawie Funduszu Sprawiedliwości) postanowienia o przedstawieniu zarzutów i przesłuchania jej w charakterze podejrzanej. Całkowicie wbrew obowiązującemu prawu. Konsekwencji brak.
Jednym z wątków śledztwa w sprawie Funduszu Sprawiedliwości jest przekazywanie przez polityków PiS wozów strażackich dla Ochotniczych Straży Pożarnych. Oczywiście nie ma wątpliwości, że to był element poprzedniej kampanii wyborczej. Ciekawe jest natomiast to, że Rafał Trzaskowski, oczywiście również w ramach kampanii wyborczej, właśnie przekazał Policji radiowozy i sprzęt o wartości 3,5 miliona złotych. Minister Bodnar stwierdził, że nie widzi tutaj naruszenia prawa, bo „gdyby to była nagła akcja spontaniczna, niczym nieskoordynowana, (to byłoby to naruszenie prawa – przyp. autor) ale jeżeli jest to coś, co jest prostu konsekwentnie realizowane od wielu lat, to nie widzę w tym żadnego kłopotu„. Tak więc Rafał Trzaskowski nie ma co się obawiać aresztu, przesłuchań bez udziału adwokata, kajdanek zespolonych i tym podobnych atrakcji.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie uchylił wyrok dla wielokrotnego mordercy, gdyż przewodniczący składu, sędzia Andrzej Olszewski uznał, że wydająca wyrok w pierwszej instancji sędzia Anna Rutecka-Jankowska to tzw. neo-sędzia i nie przeszła testu na niezawisłość. Warto tutaj wspomnieć, że zgodnie z projektem ministra sprawiedliwości Adama Bodnara pani sędzia miała z automatu zostać „zalegalizowana” i po wejściu w życie ustawy przestałaby być „neo-sędzią” oraz byłaby już „niezawisła” – teraz jeszcze nie jest, bo nowa ustawa nie obowiązuje. Tak właśnie wygląda obecnie praworządność.
A jak już jesteśmy przy sądach – to czas na prawdziwa bombę. Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 27 maja 2008 roku (a więc tego „legalnego”), ówczesny KRS wnioskował o powołania sędziów w niekonstytucyjnej procedurze. Tym samym, zgodnie z wyrokiem TK, wszyscy sędziowie powołani na stanowiska w latach 2001-2008, również powinni mieć status „neo-sędziów”. Z jedną tylko różnicą – ówcześni „neo-sędziowie” zostali wyłonieni w niekonstytucyjnej procedurze zgodnie z wyrokiem TK, natomiast obecni zgodnie z… opinią rządowych prawników.
Poznaliśmy ostatnie dane dotyczące nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Izba ta od 2018 roku do końca listopada 2024 roku rozpatrzyła 16750 spraw. Rząd uznał WSZYSTKIE poza kilkoma niewygodnymi – m.in. sprawa mandatów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, czy też sprawozdania PiS.
Polska od 2015 roku płaci na utworzony przez Komisję Europejską fundusz Emergency Trust Fund for Africa” na rzecz stabilności oraz eliminowania przyczyn migracji nieuregulowanej i wysiedleń w Afryce. Raport pokontrolny w funduszu ujawnił liczne nieprawidłowości i marnotrawstwo środków, takie jak finansowanie bezużytecznych projektów (np. stacja radiowa nadająca muzykę czy blender w szkole bez prądu), brak dowodów na realizację szkoleń, nieistniejące parki przemysłowe oraz przechwytywanie funduszy przez gangi i zorganizowaną przestępczość. Efekty działań są znikome, np. minimalny spadek bezrobocia w Etiopii, podczas gdy migracja do Europy nadal rośnie. Tak wydawane są nasze pieniądze.
Rząd przedstawił projekt nowelizacji ustawy o obronie ojczyzny. Dzięki nowelizacji chce otrzymać możliwość wyprowadzenia na ulice oddziałów Wojska Polskiego – bez ogłoszenia stanu wojennego czy wyjątkowego – co jest dzisiaj niemożliwe. Dzisiaj taka ustawa spotka się z vetem prezydenta. Za pół roku – nie wiadomo.
Sejm uchwalił podniesienie opłaty mocowej, co spowoduje kolejny wzrost kosztów energii elektrycznej. Za podwyżkami głosowali posłowie PiS, KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, przeciw była Konfederacja i Republikanie.
Pojawiły się dane dotyczące pożarów w Grecji. Jeszcze kilka miesięcy temu media głównego nurtu informowały, iż pożary są rekordowe, spowodowane zmianami klimatycznymi i teraz będzie z każdym rokiem coraz gorzej. Oficjalne dane są w sprzeczności z tymi twierdzeniami – otóż w 2024 roku pożarom w Grecji jeszcze dużo było do rekordu – dodatkowo trend wieloletni jest spadkowy. Warto zobaczyć na graficzną ilustrację sporządzoną przez Marka Sobolewskiego.
Premier Donald Tusk zadeklarował chęć przerwania impasu w sprawie bezwarunkowego wejścia Ukrainy do UE. Przypomnę, że kraje starej unii postawiły wiele warunków dotyczących rozszerzenia wspólnoty o m.in Polskę. Miało to na celu ochronę ich rynków wewnętrznych i gospodarek. Polska, ze swoją deklaracją o rezygnacji z jakichkolwiek warunków – jest całkowicie odosobniona. Dodatkowo, realizacja tej deklaracji to wyrok śmierci dla wielu gałęzi gospodarki, przede wszystkim dla rolnictwa i transportu.
Ciekawa sytuacja w Rumunii. Jak wiadomo, pierwszą turę wyborów wygrał prawicowy, antysystemowy Calin Georgescu – z 23% poparciem. Później wybory zostały anulowane, uzasadnieniem był rzekomy „rosyjski wpływ”. Gdy kilka dni później okazało się, że żadnej rosyjskiej manipulacji nie było, a jedynie wewnętrzne rozgrywki jednej z rządzących w Rumunii partii, sprawę zamieciono pod dywan. W efekcie, wg sondaży, Georgescu ma dzisiaj 50% poparcia – co daje mu szansę na zwycięstwo w pierwszej turze. O ile elity się zgodzą.
Ten punkt zacznę od cytatu. „Rzeź wołyńska to jedna z największych zbrodni w historii ludzkości. Akt ukraińskiej agresji przeciw narodowi polskiemu. Zamordowano ponad 100 tysięcy Polaków. Rodziny ofiar po ponad 80 latach mają prawo godnie pochować swoich przodków. Jest to warunek dobrych relacji między Polską a Ukrainą. Niestety, Ukraina przez wiele lat nie współpracowała, gdy chodziło o ekshumację polskich ofiar. Może dlatego, by ukryć skalę brutalności zbrodni banderowców. Takie zakłamywanie historii jest nie do zaakceptowania. Od paru tygodni jest mowa o przełomie w sprawie ekshumacji. Podobno Ukraina się na nie zgodziła. Ja dopiero wtedy w to uwierzę, gdy ekshumacje naprawdę się odbędą. A jeżeli się odbędą, powinny się odbywać na następujących zasadach: Ekshumacje na Wołyniu muszą się odbyć bezwarunkowo i bez żadnych żądań ze strony ukraińskiej. I ekshumacje powinien przeprowadzić polski Instytut Pamięci Narodowej, bo to jest jedyna gwarancja przed fałszowaniem historii„. —> Niestety, to nie są słowa żadnego polityka rządzącej koalicji. To wypowiedział w Parlamencie Europejskim Tomasz Froelich, członek AfD. Polski rząd natomiast zamierza zgodzić się na żądanie ukraińskie, aby warunkiem wstępnym była odbudowa pomnika jednego ze zbrodniarzy UPA. Trudno sobie wyobrazić większe upokorzenie. To wręcz niewiarygodne, ale AfD bardziej się upomina o Polskę, niż polski rząd. To samo AfD, które w mainstreamie przedstawiane jest jako neofaszystowskie i antypolskie.
2 miesiące temu minister Tomasz Siemoniak publicznie zadeklarował, że wdowie po zabitym omyłkowo podczas akcji przez kolegę funkcjonariuszu policji, Mateuszu Biernackim, zostanie wypłacona renta i odszkodowanie. Decyzje rzekomo już zapadły. Do dnia dzisiejszego wdowa ani dzieci nie otrzymały żadnego wsparcia. Sprawa przestała być medialna.
Komisja Europejska zatwierdziła nowy składnik w kilku kategoriach żywności – również w chlebie. Rozporządzenie wykonawcze z dnia 20 stycznia 2025 roku dopuszcza wprowadzenie sproszkowanych całych larw mącznika. Zatwierdzono również spożycie świerszcza domowego oraz szarańczy wędrownej.
Na koniec dobra wiadomość – znany producent okien z Nowego Sącza otwiera fabrykę w USA. Znajdzie tam zatrudnienie 200 osób. Entuzjazm jednak trochę studzi fakt, że ta fabryka miała powstać w Polsce, ale przez 5 lat władze nie wydały pozwolenia na budowę. Właściciel Fakro szacuje, że gdyby nie działania polskich urzędników, do dnia dzisiejszego zatrudnienie w jego firmie byłoby większe o 4 tysiące osób, a suma podatków odprowadzanych do budżetu państwa byłaby większa o co najmniej MILIARD złotych rocznie.